Raport z prac 5.03.2020 – poprawki błotnika

Po wklejaniu błotnika przyszedł czas na chwilę odpoczynku, acz cały czas starałem się robić przy aucie mniejsze rzeczy. Zająłem się ustawieniem drzwi, które skończyło się ukręceniem szpilki. Generalnie błotnik na pewno wkleiłem zupełnie inaczej niż poprzednio, bo zgadza się z tylnym pasem i otworami w górnej linii, a mimo to po montażu drzwi te nie chciały się domknąć i musiałem potraktować go diaksem i pilnikiem. Jak narazie przerwa jest mocno „robocza”, przed przygotowaniem pod lakier wyprowadze ją prosto i elegancko.

Drzwi udało się ustawić prosto, o dziwo po montażu zamka i uszczelki wszystko pasuje i zamykają się idealnie. Tego się nie spodziewałem, bo wyprułem przecież próg dolny i górny z częścią podłogi niemal do fotela, aż sam sobie cicho bije brawo.

Problem pojawił się z błotnikiem, montaż bez drzwi jednak się nie opłacił, za mocno złapałem ściskiem i linia drzwi zupełnie nie pokrywała się z dalsza linią błotnika… Wydłubałem nożem część kleju gdzie błotnik za mocno trzymał, powkładałem mini-rozpórki z drewna i jest ok, jak będę wklejał drugi błotnik to poprawie tutaj klejem i będzie idealnie.

Przygotowałem też drugi błotnik, czyszcząć go z pozostałości kleju, bitexu i matując delikatnie powierzchnie łączenia z klejem. Martwi mnie stan tego duroplastu, miejscami się rozłazi, ma jedno duże pęknięcie powstałe przy demontażu, ale liczę że wytrzyma i uda się go wkleić.

W związku z tym że lewe nadkole wyszło mocno średnio (są miejsca gdzie trzyma się z błotnikiem „na styk”) szukałem rozwiązania, jak wpuścić wklej od wewnątrz aby poprawić sztywność elementu i zapobiec odklejaniu. Próby rozcieńczania masy poliuretanowej spełzły na niczym, ale zakupiłem na próbę 0.7 żywicy epoksydowej. Dziś zrobiłem próbę na kawałku zaschniętego kleju i dwóch kawałkach metalu. Jeśli wszystko będzie ok, taką masę (która ma dość płynną konsystencję, do tego daje się rozcieńczać rozpuszczalnikiem) wkleję od wewnątrz na łączenie błotnika z nadkolem, tak aby wzmocnić i usztywnić ten element.

Bardzo podbudował mnie fakt że po montażu drzwi ładnie się zamykają i nic nie ociera, robiłem to na wariackich papierach, auto długo stało z marnym zastrzałem i wyprutymi flakami, a wyszło naprawdę fajnie i po wymianie progu od zew. strony nie ma śladu. 🙂