(Nie bez przygód) Pierwsze kilometry pokonane!

Zdążyłem już zapomnieć o tym, że mająć jeżdzącego Trabanta ciągle głowę zakrzątały mi myśli, co można by poprawić/ulepszyć/po prostu naprawić. Przy moim trabancie zawsze było coś do roboty i koniec remontu boleśnie mi o tym przypomniał. 😛

Pierwsza rzecz to zwrotnice i hamulce. Przez 3 lata te zdążyły się „zastać”, cylinderki stanęły, bębny też. Przypominało mi się też, dlaczego w ogóle remont miał miejsce. Chciałem wymienić łożysko w kole, bo myślałem że to powód stukania i „ścinania” cylinderka hamulcowego przez szpilki. No ale zauważyłem wtedy że jest rdza na nadkolu, zacząłem rozbierać i jakoś to poszło… W każdym razie temat wrócił.

Zdemontowałem zwrotnice i zawiozłem do warsztatu na nabicie nowych łożysk, co oczywiście nic nie dało. Nadal, a nawet jest mocniej, szpilka bębna obcierała o cylinderek i go „ścinała”. Rozwiązanie problemu podsunął mi pan Marek ze sklepu mar-gut, krzywa tarcza kotwiczna. 🙂 Za pomocą klucza od lewarka udało mi się ją naprostować, i problem jak ręką odjął. Przy okazji udało mi się dobrać zabezpieczenia szczęk hamulcowych, pasują od poloneza. 😉 Przy okazji przesmarowałem wszystkie tuleje bakelitowe, które kwalifikują się do wymiany, ale ten temat musi zaczekać, tym bardziej że obecnie pan Marek nie posiada „widełek” czyli sworznia górnego. Przy okazji przesmarowałem specjalnym smarem cylinderki hamulcowe, pracują jak nowe i nie ciekną!

Drugi problem to kichanie z gaźnika. Pojechałem na zakupy na Wrześnieńską, Trabant po rozgrzaniu kichał, cofając gaźnikiem pokaźną chmurę spalin. Nie trzymał też wolnych obrotów i kopcił mocniej niż zwykle.

Świece, przewody, wymiana cewek… na szczęscie nie dotknąłem gaźnika który ustawiłem kiedyś jak nominał. Na przyczynę nakierowało mnie radio. Po odpaleniu w głośnikach było słychać stukanie zgodne z prędkością obrotową silnika. Czyli po dodaniu gazu stukało szybciej. Czyli przebicie. Próby z przewodami, świecami, nic. W końcu przyponiałem sobie że gdzieś w garażu walał się stary moduł zapłonowy. Podmieniłem i… Jak ręką odjął! Wolne trzyma idealnie, jeździ dużo lepiej i nie kopci. A niby EBZA taka bezawaryjna… Dobrze że miałem moduł na wymianę.

Pierwsze 100km pokonane, skrzynia którą wsadziłem jednak nie jest taka zła, czwórka wróciła, czyli po prostu musiał się wypłukać stary olej. Po przejechaniu tysiąca zmienię znów na nowy.